Program ma ruszyć jeszcze w drugim kwartale 2025 roku – podało Radio Zet. Zajmuje się nim Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Pracuje jeszcze nad ostatecznymi zapisami.
Nie do każdego roweru dostaniemy jednak dofinansowanie. Kto jest wyłączony z tej listy?
Na jakie rowery nie będzie dotacji?
Zgodnie założeniami programu na dofinansowanie mogą liczyć tylko rowery wyprodukowane na terenie Unii Europejskiej. A to oznacza, że nie obejmie popularnych i często tańszych produktów z Chin.
Powodem jest to, że nie zawsze spełniają one wymogi naszego prawa. Po pierwsze – mają zbyt mocne silniki – powyżej 250 W. Po drugie – napęd aktywowany manetką zamiast pedałowania.
A taki pojazd nie jest już rowerem, ale motorowerem. Trzeba go rejestrować, wykupić OC, mieć prawo jazdy kategorii AM.
Na jakie dofinansowanie będzie można liczyć?
NFOŚiGW odpowiada – od 2,5 tys. zł do aż 4,5 tys. zł. Wysokość dotacji będzie uzależniona od rodzaju roweru. I tak:
- w przypadku zwykłego roweru elektrycznego – do 2,5 tys. zł,
- w przypadku rowerów transportowych (cargo) lub elektrycznych wózków rowerowych – do 4,5 tys. zł.
Dofinansowanie może pokryć maksymalnie 50 proc. kosztów i będzie refundacją. Oznacza to, że najpierw trzeba pojazd kupić, a dopiero potem zabiegać o zwrot części kosztów.
Kolejnym warunkiem jest termin zakupu. Do programu dostaną się osoby, które kupiły rower w okresie od 4 lipca 2024 r. do 30 maja 2029.
Dopłatę będzie można otrzymać tylko raz. Z jednym wyjątkiem: jeśli rower zostanie skradziony, a sprawa zgłoszona policji.
Budżet programu „Mój rower elektryczny” wynosi 50 mln zł.
Szczegółowe kryteria kwalifikacyjne i procedury ubiegania się o dofinansowanie będą dostępne na stronie NFOŚiGW.
Napisz komentarz
Komentarze