Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 11:31
Reklama dotacje rpo
Reklama

Ojciec walczy o dobre imię córki i jej podobnych dzieci

-Nie po to walczyliśmy o naszą córkę, aby teraz mówił ktoś, że nie będę jej kochał - powiedział ojciec w budynku sądu przed kamerami. -Dobro córki stawiam ponad wszystko - powiedział przed sądem ojciec.
Ojciec walczy o dobre imię córki i jej podobnych dzieci
Kamil Mieszczankowski wniósł pozew.

Autor: kadr

-Moim celem było wyrażenie troski wobec dzieci poczętych - tak tłumaczył się profesor Roszkowski, twórca podręcznika HIT.

To jednak nie spowodowało, ze akt oskarżenia do sądu wpłynął.

O co pretensje?

Autor kontrowersyjnego podręcznika szkolnego, prof. Wojciech Roszkowski, nie pojawił się na pierwszej rozprawie w procesie dotyczącym słów kontrowersyjnych w jego książce. Profesor jest pozwany za swoje wypowiedzi na temat zapłodnienia in vitro, które zostały uznane za naruszenie dóbr osobistych przez pozwającego, Kamila Mieszczankowskiego, znane jako Bezczelny Lewak w sieci.

W podręczniku do historii i teraźniejszości pod tytułem "HIT", który został wprowadzony do szkół ponadpodstawowych przez ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka, prof. Roszkowski napisał kontrowersyjne zdanie o metodzie in vitro. W swoim tekście profesor zadaje pytanie, kto będzie kochał dzieci poczęte w ten sposób i czy państwo, które wspiera tego rodzaju "produkcję", może w pełni wypełnić rolę rodzica. Wyraził również przekonanie, że miłość rodzicielska jest podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak może prowadzić do wynaturzeń ludzkiej natury.

Proces się toczy

Proces rozpoczął się w Sądzie Okręgowym w Krakowie, jednak profesor Roszkowski nie stawił się na rozprawie. Jego pełnomocnik, Artur Wdowczyk, wyjaśnił, że nie otrzymał odpowiedniego powiadomienia pocztą dotyczącego terminu rozprawy. Warto zauważyć, że pozwany jest również wydawcą książki, a mianowicie wydawnictwem Biały Kruk.

Podręcznik prof. Roszkowskiego wzbudził wiele emocji i kontrowersji, w wyniku czego wielu nauczycieli nie chce korzystać z tej publikacji w swojej pracy. Proces sądowy ma na celu rozstrzygnięcie, czy wypowiedzi profesora rzeczywiście naruszają prawa osobiste pozwającego. Spór ten ma również szersze znaczenie, ponieważ dotyka zagadnień dotyczących metody in vitro oraz granic swobody wypowiedzi w kontekście podręczników szkolnych.

Czekamy na dalszy rozwój procesu, aby dowiedzieć się, jakie będą konsekwencje dla profesora Roszkowskiego i jak wpłynie to na debatę na temat edukacji i kontrowersyjnych treści w podręcznikach szkolnych.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Roman 24.11.2023 12:38
Rozumiem gościa. Tez bym nie dał skrzywdzić córki.

Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklamadotacje rpo
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama