Adam Driver był jednym z gości 31. edycji festiwalu Energa Camerimage, który jeszcze się w Toruniu nie skończył. Widzowie mieli tam okazję zadawać pytania aktorowi, jednak jedno z nich wyraźnie mu się nie spodobało i zareagował dość nerwowo. Ze sceny padły niecenzuralne słowa, co było widać na nagraniu, które już robi furorę w sieci.
Adam Driver to jeden z aktorów, których portfolio prezentuje się bardzo imponująco. Dlatego nie dziwi fakt, że jego obecność na toruńskim festiwalu Energa Camerimage wzbudziła ogromną radość wśród fanów. Niestety, nie wszystko poszło tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli, a wszystko przez dość kontrowersyjne pytanie jednego widza.
Dzień po otwarciu festiwalu, Adam Driver odpowiadał na pytania widzów dotyczące promowanej przez niego produkcji "Ferrari". W filmie wciela się on w główną postać Enza Ferrariego, a opowiada on o zawodowych i prywatnych rozterkach słynnego Włocha. Jednym z elementów filmu są sceny wypadków samochodowych, których sceny nie spodobały się jednemu z widzów.
Podczas sesji Q&A wszystko przebiegało w dobrej atmosferze, dopóki jeden z widzów nie postawił pytania związanego ze wspomnianymi wyżej scenami. Mężczyzna stwierdził, że uważa te sceny za "tandetne" i chciał dowiedzieć się, co na to aktor. Adam Driver nieoczekiwanie odpowiedział w wyjątkowo wulgarny sposób, co spotkało się z reakcją śmiechu ze strony części publiczności. Przez chwilę atmosfera była dość niesmaczna, ale to ponoć niejedyny problem, jaki goście festiwalu mieli tego dnia z Adamem.
Serwis Daily Mail donosi, że niektórzy uczestnicy spotkania z Adamem byli mocno zawiedzeni jego zachowaniem. Miał być podobno "znudzony i nieuprzejmy", a po sesji Q&A nie poświęcił swoim fanom ani chwili uwagi. Tym samym, choć Adam Driver to wielki talent i ceniony aktor, jego zachowanie podczas festiwalu Energa Camerimage z pewnością nie przysporzyło mu sympatii wśród niektórych uczestników.
Napisz komentarz
Komentarze