Program "Poland Business Harbour" został wprowadzony we wrześniu 2020 roku przez polski rząd jako sposób na przyciągnięcie specjalistów IT z krajów wschodnich do Polski. Program oferuje szybką ścieżkę wizową dla specjalistów IT i ich rodzin oraz wsparcie finansowe dla start-upów i usługi dla większych firm. Początkowo program skupiał się na obywatelach Białorusi, ale później został rozszerzony na inne kraje wschodnie, takie jak Ukraina, Gruzja, Mołdawia, Armenia i Rosja.
Według informacji jakie podaje "Rzeczpospolita", liczba specjalnych wiz wydanych w ramach programu wynosiła 93 512 do 30 września tego roku. Najwięcej wiz zostało przyznanych obywatelom Białorusi, ale również obywatelom Ukrainy i Rosji, nawet po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Jednak dane te nie uwzględniają informacji dotyczących liczby osób, które faktycznie zamieszkują i pracują w Polsce.
W rzeczywistości, według danych Komendy Głównej Straży Granicznej, do Polski przyjechało zaledwie około 13,5 tys. cudzoziemców na wizach "PBH". Ta liczba stanowi tylko jedną siódmą ogólnej liczby osób, które otrzymały wizy. Co się stało z pozostałą częścią, czyli około 80 tys. osób? Straż Graniczna twierdzi, że wiza "PBH" jest wizą krajową, co oznacza, że posiadacze mogą pracować tylko w Polsce. Nie wiadomo jednak, gdzie przebywają ci specjaliści i czy faktycznie pracują w Polsce.
To budzi pytania dotyczące celowości programu i skuteczności przyciągania specjalistów IT do Polski. Jeśli specjaliści nie przyjeżdżają do kraju, to nie są polskimi rezydentami i nie płacą podatków w Polsce. Może się okazać, że firmy białoruskie, które przeniosły się do Polski, zatrudniają specjalistów, ale pracują zdalnie, poza granicami Polski. Konieczne jest zweryfikowanie tych informacji.
Napisz komentarz
Komentarze