Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 15:44
Reklama
Reklama

Sprawa robi się poważna. Te błędy mogą sporo kosztować

Wielu maturzystów złożyło wniosek o wgląd do pracy z powodu braku zaufania do egzaminatorów. Okazuje się, że oceniający popełniają błędy przy ocenie.
Sprawa robi się poważna. Te błędy mogą sporo kosztować
Matura to olbrzymi stres dla młodego człowieka, najpierw przy pisaniu, a potem przy odbieraniu wyniku. Stres rośnie gdy nabiera się wątpliwości co do uzyskanego wyniku.

Autor: iStock

Maturzystka z Lublina nie zdała egzaminu z polskiego. Jedno z zadań wymagało, żeby zdający odniósł się do tekstu epickiego lub dramatycznego znajdującego się na liście lektur obowiązkowych. Maturzystka wybrała „Treny" Jana Kochanowskiego. Egzaminator uznał to za utwór liryczny i zaliczył błąd.

Maturzystka postanowiła odwołać się od wyniku matury. Okazało się, że egzaminator popełnił błąd i że jej wynik wyniósł 72 proc. Ominęła ją jednak rekrutacja na studia.

Maturzystka z Płocka 7 lipca sprawdziła wynik swojego egzaminu. Nie mogła uwierzyć, że nie zdała. Odwołała się. Okazało się, że jej praca została błędnie sprawdzona. Ostatecznie uzyskała 76. a nie 28 proc. pkt.

To tylko 2 przykłady wpadek egzaminatorów, których było dużo więcej. W efekcie poziom braku zaufania do wyników matur jest bardzo wysoki.

Rzecznik praw obywatelskich ma uwagi

W tym roku maturę zdawało 253,5 tys. osób. Do okręgowych komisji egzaminacyjnych – jak podała „Gazeta Wyborcza” – wpłynęło aż 41,6 tys. wniosków o wgląd do prac maturalnych. To o ponad 11 tys. wniosków więcej niż przed rokiem

Dlatego sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek. I skomentował zasady sprawdzania matur. Jego uwagi trafiły do ministra edukacji i nauki i dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

„Opisywane nieprawidłowości, nawet jeśli dotyczą wyjątkowych sytuacji, zmniejszają przekonanie obywateli o odpowiednich kompetencjach egzaminatorów” – czytamy w piśmie cytowanym przez serwis parenting.pl.

I skrytykował zasady sprawdzania zadań maturalnych.

Dlaczego egzaminator odjął punkty? Nie wiadomo

„Czynniki, które mogą wpływać na wynik, to m.in. niewłaściwe przeszkolenie egzaminatorów, ich cechy osobiste i sytuacja życiowa (zbytnia surowość, brak uważności, zmęczenie), pomijanie informacji o specyficznych trudnościach w nauce osoby zdającej, niejasne wymogi” – wyliczył.

„W ocenie osób, które badały sposób sprawdzania prac maturalnych, w wielu przypadkach trudno jest stwierdzić, dlaczego egzaminator odjął punkty”.

I dodał, że „bezpodstawne decyzje egzaminatorów mogły obniżać ocenę końcową nawet o kilkanaście punktów procentowych. Ponieważ tylko część maturzystów ubiega się o ponowne sprawdzenie prac, nie można stwierdzić, jak kształtują się wyniki matur, co uniemożliwia właściwym organom ocenę funkcjonowania systemu oświaty”.

Trzeba będzie płacić odszkodowanie

Marcin Wiącek w swoim stanowisku domaga się sprawiedliwych kryteriów oceny egzaminów maturalnych. I przywołuje konkretny argument uderzający państwo po kieszeni. 

„Błędne sprawdzenie pracy maturalnej wiąże się z dużym stresem dla osoby zdającej oraz powoduje utrudnienia podczas rekrutacji na studia. Z uwagi na możliwe naruszenia praw indywidualnych osób, skutkujące powstaniem szkody lub krzywdy, kwestia organizacji egzaminów zewnętrznych bywa rozpatrywana w kontekście odpowiedzialności odszkodowawczej instytucji państwa”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama