Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, a od kilku dni odwiedzamy groby naszych bliskich. Dla każdego z nas inne miejsce jest szczególnie ważne w tym czasie. Jednak istnieją również miejsca, które prawie nikt już nie odwiedza - mogiły pośród lasów, o które dbają leśnicy. Cmentarze nie są jedynymi miejscami wiecznego spoczynku, ale także lasy, które były świadkami ludzkich tragedii, a nawet zbrodni.
W naszym najbliższym sąsiedztwie
Powszechnie znane miejsca mordu często znajdują się przy większych miastach, takie jak Barbarka pod Toruniem czy Dolina Śmierci w bydgoskim Fordonie. Są także miejsca mordu, takie jak Mniszek koło Świecia, gdzie w lesie straciło życie około 10 tysięcy ludzi - jest to drugie miejsce pod względem liczby zamordowanych na Pomorzu. Niekiedy zbrodnie dokonywano w wielu miejscach, na przykład w lasach obecnego nadleśnictwa Skrwilno, na terenie którego spoczywa ponad 3 tysiące ofiar hitleryzmu. Większość z nich była w tamtych czasach aktywnymi społecznie i politycznie. Z kolei na terenie nadleśnictwa Różanna, w pobliżu miejscowości Dębia Góra, na początku II wojny światowej stracono około 800 ofiar - mężczyzn, kobiet i dzieci.
Ukryte w lasach, ale leśnicy wiedzą
W lasach można znaleźć wiele takich miejsc, ukrytych w kniei, które historycznie są ważne. Spacerując po lasach można również natknąć się na groby ludzi, którzy wcześniej żyli we wsiach, które już nie istnieją. Szczególnie ciekawe są cmentarze mennonitów, które można spotkać na terenie nadleśnictwa Dobrzejewice. Najczęściej jednak spotyka się cmentarze ewangelickie, o które dbają leśnicy w różnych nadleśnictwach. Wiele z tych osób były częścią lokalnych społeczności. W lasach znajdują się też miejsca upamiętniające leśników, którzy zginęli w wyniku zbrodni. Na przykład zbrodnia w Rudzkim Moście pochłonęła życie około 560 osób, wśród których byli leśnicy z Borów Tucholskich. Natomiast jeden z prekursorów ochrony cisów, nadleśniczy Bock, znalazł miejsce wiecznego spoczynku w rezerwacie "Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego w Wierzchlesie". Tam również w 2013 roku upamiętniono dwunastu leśników i drzewiarzy z Listy Katyńskiej, którzy byli związani z Pomorzem i Kujawami.
Wiele cmentarzy i mogił, które są ukryte w lasach, jest znanych leśnikom. Jednak dla wielu z nich pamięć o ich bliskich zgasła, dlatego leśnicy starają się w październiku każdego roku oczyścić płyty nagrobne z mchu, poprawić coraz bardziej blady napis z imieniem i położyć tam choćby gałązkę, by pamięć o tych ludziach przetrwała jak najdłużej.
Napisz komentarz
Komentarze