Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 29 stycznia 2025 21:15
Reklama
Reklama

Pobił go na śmierć. Mieszkał ze zwłokami

Charakterystyczna woń zwłok została zgłoszona w bloku na jednej klatce. To co odkryli policjanci szokowało. Sprawcy grozi nawet dożywocie.
Pobił go na śmierć. Mieszkał ze zwłokami
Aresztowany 57-latek.

Źródło: Policja

Wszystko zaczęło się w połowie stycznia. Zgłoszenia jednej z mieszkanek bloku, że od jakiegoś czasu na klatce unosi się specyficzny zapach, charakterystyczny dla rozkładających się zwłok.
-Natychmiast na miejsce został skierowany patrol z komisariatu. - relacjonuje policjant. -Funkcjonariusze, po wejściu na klatkę schodową jednego z bloków przy ulicy Nałkowskiej, od razu poczuli opisywany przez kobietę zapach. Skierowali swe kroki do zgłaszającej, by uzyskać, jak najwięcej szczegółów. Nie była ona w stanie określić skąd pochodzi ta woń. Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać każde z drzwi – dodaje policjant. 
W końcu mundurowi dotarli do właściwych drzwi i wezwali strażaków, aby ci otworzyli drzwi. 
-W środku od razu potwierdziły się podejrzenia. W jednym z pomieszczeń, funkcjonariusze ujawnili zwłoki mężczyzny, będące w stanie zaawansowanego rozkładu. Natychmiast ruszyły szeroko zakrojone czynności dochodzeniowo-śledcze – opisuje działania policjant
Do roboty wzięli się kryminalni. Zabezpieczyli na miejscu szereg śladów, ale też ujawnili świeże świadczące o bytowaniu osoby lub osób. Trop prowadził do mężczyzn, którzy byli lub są obecnie najemcami pokoi. Jeszcze tego wieczoru kryminalni z zatrzymali dwóch bydgoszczan, mogących mieć związek ze śmiercią 57-latka.
Jak ustaliło policyjne laboratorium do zgonu właściciela mieszkania doszło w nocy z 28 na 29 listopada 2024 roku. Od tego czasu mężczyzna tam leżał.
17 stycznia zgromadzony materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia jednemu z zatrzymanych (57-latkowi) zarzutu. 57-latek zarzuca się spowodowania ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci. 
-Okazało się, że feralnej nocy między mężczyznami doszło do kłótni, która okazała się tragiczna w skutkach. Bulwersuje fakt, że agresor nie udzielił pomocy koledze po tym, jak go pobił ani też nie wezwał służb medycznych. Przez półtora miesiąca mieszkał w pokoju obok, korzystał z pozostałych pomieszczeń, a nawet zapraszał gości – informuje policjant.
Prokuratura wynosiła o 3 miesięczny areszt. Sąd pozwolił na tymczasowy areszt.
57-latkowi grozi nawet dożywocie.
 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

a fuj! 28.01.2025 12:12
Jakiś nekrofil?

alkohol zguba ludzkości 28.01.2025 01:36
A nie było to czasami w pijackim zwidzie?

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama