Około godziny 19 policjanci z Wolsztyna (woj. wielkopolskie) otrzymali wezwanie do tragicznego wypadku. Kiedy na miejsce dotarł patrol, szybko ustalił co się wydarzyło. Na zakręcie ulicy Drzymały osobowe suzuki zjechało na drugi pas i czołowo uderzyło w jadący z przeciwka volkswagenem. Tym autem jechało starsze małżeństwo.
Śmierć na miejscu
- Niestety w wyniku zderzenia śmierć poniósł kierujący volkswagenem 71-letni mężczyzna, a jego pasażerka z obrażeniami niezagrażającymi jej życiu trafiła do wolsztyńskiego szpitala – podaje policja.
Sprawca, kierowca suzuki, porzucił samochód i uciekł pieszo. Został jednak szybko zatrzymany przez innych kierowców.
- Mężczyzna - 24-letni mieszkaniec Wolsztyna został zatrzymany przez policjantów i przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej oraz pobrano krew do badań. Przeprowadzone równolegle badanie moczu dało wynik pozytywny w kierunku marihuany – dodają policjanci. I tyle oficjalnego komunikatu. Nie oznacza to jednak, że to także finał sprawy, bo jej szczegóły są szokujące.
Trzy dni wcześniej
Okazuje się, że kierowca suzuki w czerwcu tego roku spowodował bardzo poważny wypadek w Babimoście. Wówczas została ranna jadąca z nim kobieta.
Nie to jednak zdumiewa w tej sprawie najbardziej. RMF FM podaje, że 24-latek zaledwie trzy dni przed tragedią w Wolsztynie został zatrzymany przez drogówkę. Prowadził pijany. Miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu wtedy prawo jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze