Dziś wyszła sprawa niebezpiecznych cukierków w Gliwicach. Stąd apel o przyjrzenie się podarkom.
„Jestem absolutnie wstrząśnięty informacjami z Godziszewa. Jak wielkim trzeba być szubrawcem i podłym, głupim, złym człowiekiem, aby wkładać ostre przedmioty do cukierków, które zbierały wczoraj nasze dzieci. To jest absolutny skandal, którego nic nie tłumaczy – napisał na Facebooku Jacek Pauli, burmistrz miasteczka Skaryszewy w woj. pomorskim”.
I zaapelował: „Wszystkich rodziców, każdą osobę, która posiada informacje w tej sprawie, proszę o bezpośredni kontakt z Policją, która oczywiście jest już zaalarmowana. To jest po prostu szok, głupota i okrucieństwo!”.
Dostawały cukierki z ukrytymi w środku gwoździami i szpilkami
To była reakcja burmistrza na straszne żarty w halloweenowy wieczór. Kiedy dzieci chodziły po domach i zbierały słodycze (halloweenowa zabawa w cukierek albo psikus, od angielskiego trick or treat), otrzymały cukierki z ukrytymi w środku gwoździami i szpilkami.
Co gorsza, to nie był jeden przypadek, bo takie same sygnały spływały z miejscowości w innych regionach. Tak było też w powiecie gnieźnieńskim czy województwie lubuskim.
Zgłoszenia napływały z kliku regionów
Policję zawiadomiła m.in. matka 11-latka, który otrzymał cukierek z igłą. Podobnie było w przypadku 14-latka z Jankowa Dolnego. Łącznie w tym rejonie Polski odnotowano oficjalnie aż trzy takie zdarzenia.
A to nie koniec, bo policja ujawnia, że były także zgłoszenia z Bytowa i Godziszewa w powiecie starogardzkim.
– Incydenty dotyczyły cukierków, w których znajdowały się ostre elementy. Na szczęście w porę je zauważono i nikomu nic się nie stało – podkreślił mł. asp. Piotr Pawłowski z biura prasowego policji pomorskiej.
Policjanci poszukują osób, które to zrobiły
Mundurowi szukają teraz osób, które mogły rozdawać groźne słodycze.
– Wszystkich, którzy mają informacje na temat opisywanego procederu oraz osób, które celowo naraziły dzieci, prosimy o kontakt z policjantami – zachęca Pawłowski.
Napisz komentarz
Komentarze