Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 04:53
Reklama dotacje rpo
Reklama

Jeden błąd i musi zapłacić 300 tysięcy kary za wycięcie drzew

Kupił zaniedbana działkę. Chciał na niej ruszyć z działalnością. Ale wcześniej ruszył drzewa. Jak mówi, za zgodą urzędu. Teraz musi zapłacić gigantyczną karę.
Jeden błąd i musi zapłacić 300 tysięcy kary za wycięcie drzew
Zdjęcie jest ilustracja do tekstu

Autor: Canva

Był rok 2015. Pana Andrzej – relacjonuje serwis kobieta.wp.pl – kupił działkę koło Huty Katowice. Według jego oceny – była w opłakanym stanie. Rosło też na niej sześć jesionów. 

Mężczyzna chciał się ich pozbyć, bo planował zbudować tam budynek firmowy. Urzędnicy mieli go zapewniać, że to możliwe.

Zaczął od uprzątnięcia działki. Razem z nim zaczęły się też kłopoty przedsiębiorcy, które trwały całe lata. 

Wreszcie dostał zgodę na wycinkę jesionów

Pan Andrzej złożył urzędzie miasta pismo z prośbą o zgodę na wycinkę jesionów. I czekał na decyzję.

Zanim jednak ją dostał, na działce pojawiła się straż miejska i zarzuciła mu nielegalną wycinkę drzew. Mężczyzna zapewnia, że wyciął tylko chwasty i drobne samosiejki.

Potem odwiedziła go pracownica wydziału ochrony środowiska. 

– Biegając po działce z miarką, określiła, nie wiadomo na jakiej podstawie, obwody wyciętych „drzew”. Wymierzono mi karę w wysokości 75 tys. 639 zł. Byłem załamany. Uznałem, że jeżeli będę musiał to zapłacić, zrezygnuję z budowy i dam sobie spokój z rozwojem firmy – mówił serwisowi pan Andrzej. 

Ponieważ czuł się pokrzywdzony, odwołał się od tej decyzji. Został uchylona, a sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. Ostatecznie sprawę umorzono. Jednocześnie mężczyzna otrzymał zgodę na wycinkę jesionów.

Był rok 2017 i wydawało się, że sprawa jest wyczyszczona. Tymczasem była to zapowiedź niedalekich, dużo poważniejszych kłopotów.

Kontrola, kara, odwołanie, decyzja

Rok 2022. Na działce pojawiła się kontrola. Żeby sprawdzić, czy dokonał 24 nasadzeń zastępczych. Taki obowiązek został dołączony do pozwolenie na wycinkę jesionów. 

Ponieważ tego nie zrobił, kontrolerzy wymierzyli mu 314 tys. zł kary. Pan Andrzej i tym razem odwołał się od tej decyzji.

W tym czasie znalazł odpowiednie drzewa. Zapłacił za nie 30 tys. zł. Kara została jednak utrzymana. W odpowiedzi ponownie zaskarżył decyzję urzędu miasta. 

Rok 2024, kwiecień. „Opłata za usunięcie drzew” w wysokości ponad 314 tys. zł została utrzymana. Urząd zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Odbiera mi to chęć i motywację do działania

Pan Andrzej czuje się jednak poszkodowany całą sprawą. Na działce – jak mówi – planował prowadzić działalność gospodarczą, a nie park. 

Jestem załamany – powiedział serwisowi Całkowicie odbiera mi to chęć i motywację do działania. Nie mam pewności, czy za kilka lat nie znajdzie się kolejny urzędnik, który zechce mi odebrać to, co zarobiłem ciężką pracą.  

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

piwosz 28.10.2024 00:55
Niech wypije to piwo, które sobie sam nawarzył.

cibo 28.10.2024 11:24
Jasne, trzeba było posadzić te drzewka.

bistro 28.10.2024 23:35
Drwił z prawa więc niech się nie dziwi.

kotidż 27.10.2024 23:44
To nie było dobre!

cóż 27.10.2024 15:11
To tak jak się lekceważy drzewa.

Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklamadotacje rpo
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama