Wybory mają bezpośredni wpływ na nasze pogranicze. Przykładowo, przed wyborami, władze federalne wprowadziły kontrole na granicy czy to w Osinowie Dolnym, Krajniku Dolnym czy Gryfino-Mescherin. Zresztą Niemcy wprowadziły kontrole na każdej swojej granicy. Zapewne miało to pokazać determinację w walce z nielegalną imigracją.
Możemy nieco odetchnąć z ulgą, bo wynik wyborów do landtagu Brandenburgii nieco odbiega od przedwyborczych sondaży, które wskazywały na minimalną przewagę radykałów.
Socjaldemokraci górą
W wyborach do landtagu w Brandenburgii ponownie zwyciężyła SPD, czyli socjaldemokraci. To partia popularnego premiera Dietmara Woidkego. Zdobyli 30,9% głosów. To więcej prawie o 5 proc. w stosunku do wyborów z 2019 r. Uzyskali 32 mandaty w 88-osobowym parlamencie.
Co ciekawe, w Brandenburgii mieszka kanclerz Olaf Scholz (mieszka Poczdamu, stolicy landu). Jednak nie wykorzystano go w kampanii wyborczej. Bo mógłby… zaszkodzić? Ta dziwną strategia pokazuje się kryzys polityczny w samym CDU. Może to sygnalizować zmianę…
Ekstremiści o włos
Niepokoić może drugie miejsce prawicowo-populistyczna AfD. Dostała ona poparciem 29,2%. To wynik lepszy niż5 lat temu o 5,7 punktu procentowego. Czyli faszyzująca Alternatywa dla Niemiec zdobyła aż 30 mandatów). Stosunkowo dobry wynik AfD potwierdza, że w landach wschodnich Niemiec ma ona charakter partii masowej. Głoszą oni hasła antyimigranckie, choć nie słychać aby mieli realny program w tej kwestii. Są zdecydowanie przeciwni imigracji i wojny na Ukrainie.
Z AfD nie chcą współpracować inne partie, więc raczej koalicji nie utworzy.
Jeszcze kilka tygodni populiści dominowali w wyborach w Turyngii i Saksonii.
Co ciekawe, w Parlamencie Europejskim, troje eurodeputowanych Konfederacji - Stanisław Tyszka, Marcin Sypniewski i Ewa Zajączkowska-Hernik - przystąpili do nowo utworzonej przez Alternatywę dla Niemiec (AfD) frakcji…
Co dalej z koalicją rządzącą?
Znamienne, że do regionalnego parlamentu nie dostali się Zieloni, bo nie przekroczyli progu wyborczego.
CDU do utworzenia koalicji większościowej, podobnie jak po wyborach w Turyngii i Saksonii, konieczne będzie wsparcie BSW. YUzyskali oni 12 proc. w wyborach do parlamentu Brandenburgii. BSW to nowy na scenie politycznej Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW), który był w trakcie kampanii co najmniej równie prorosyjski jak AfD.
Natomiast czwartą pozycję w wyborach w Brandenburgii zajęła, z poparciem 12,1 proc. (12 mandatów), chadecka CDU.
-Mieliście wybór między różnymi partiami, ale każdego dnia mamy wybór poprzez nasze słowa i czyny. Sposób, w jaki traktujemy się nawzajem decyduje o świecie, w którym będziemy żyć w przyszłości – mówił Heiner Koch, arcybiskup Berlina.
Na marginesie stolica Niemiec stanowi wydzielony obszar i nie jest częścią Brandenburgii.
Napisz komentarz
Komentarze