Jak jest obecnie sytuacja?
Ministerstwo Zdrowia wspólnie z resortem sprawiedliwości opracowało nowe wytyczne dotyczące przerywania ciąży w Polsce. Rekomendacje jasno określają, kiedy i w jakich warunkach zabieg przerywania ciąży można w Polsce przeprowadzić.
Pacjentki odbijają się od drzwi do drzwi
Jedną z kluczowych kwestii, na które zwracają uwagę wytyczne, jest uznanie zagrożenia zdrowia psychicznego kobiety za przesłankę do legalnej aborcji, na podstawie zaświadczenia lekarskiego. Legalną aborcję można bowiem w Polsce przeprowadzić m.in. wtedy, gdy zagraża ona zdrowiu lub życiu kobiety. Dotychczas nie było jednak jasne, czy chodzi również o zdrowie psychiczne.
Zdaniem wielu ekspertów dzisiaj kobiety, u których wykryto wady letalne płodu, najczęściej padają ofiarami nadużyć. Są zmuszane do dostarczania dodatkowych zaświadczeń od konsultantów z całego kraju, mimo że posiadają już opinie psychiatry stwierdzające rozstrój psychiczny spowodowany wadami płodu. Zdarzało się, że lekarze odmawiali uznania tych dokumentów. W skrajnych przypadkach pacjentki były kierowane do szpitali psychiatrycznych, a tam w nieskończoność czekały na decyzję. Nieprawidłowości w podejmowaniu decyzji o aborcji oraz przedłużające się procedury doprowadzały do tego, że pacjentki często musiały walczyć o swoje prawa w sądzie.
Mówią, co mamy robić
Komitet ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet (CEDAW) w swoich zaleceniach – jak podał rynekzdrowia.pl – wezwał Polskę do legalizacji aborcji bez konieczności podawania powodów, dekryminalizacji pomocy w aborcji oraz wprowadzenia moratorium na stosowanie prawa karnego w tym zakresie.
Jednym z najważniejszych postulatów jest zwiększenie dostępności psychiatrów na NFZ, bo to umożliwiłoby kobietom szybszy dostęp do konsultacji psychiatrycznych. Na razie uzyskanie zaświadczenia o zagrożeniu zdrowia psychicznego pacjentki jest trudne, bo terminy konsultacji bywają odległe.
Aborcja na zaświadczenie z teleporady?
W kontekście nowych wytycznych pojawiły się obawy o upowszechnienie wydawania zaświadczeń legalizujących aborcję. Byłyby to tzw. „aborcjomaty” – mechanizm niejako automatycznego wydawania zaświadczeń umożliwiających przerwanie ciąży, analogiczny do wydawania recept przez „receptomaty”.
– Odbieram to jako wyjątkowo nietaktowne. Zawiera się w nim założenie: kobiety chcą wyłudzać aborcje, zawsze oszukują, noszą ciążę przez kilka miesięcy tylko po to, żeby podstępnie ją przerwać tuż przed porodem... Przecież to absurd – powiedziała serwisowi adwokatka Kamila Ferenc.
I dodała, że wytyczne MZ nie zmieniają prawa.
– Są jedynie podsumowaniem przepisów i poradnikiem dla lekarzy, czego nie wolno im robić, żeby nie naruszyć praw pacjentki podkreśliła.
Potwierdza to Ministerstwo Zdrowia, które twardo stoi na stanowisku, że wytyczne mają jedynie ułatwić pacjentkom dostęp do lekarza.
Napisz komentarz
Komentarze