Sąd Rejonowy w Toruniu ustanowił syndyka masy upadłości zakładu Bioetanol AEG z Chełmży, co oznacza koniec działalności firmy po niemal 80 latach istnienia. Spółka specjalizowała się w produkcji alkoholu etylowego i wyrobów chemicznych na jego bazie, z Orlenem jako jednym z głównych odbiorców jej produktów.
Krzysztof Grabowski, prezes Bioetanolu AEG, w rozmowie z TVN24 przyznał, że głównymi powodami upadłości były wahania cen na rynku oraz wysoka kara nałożona przez kontrolującą państwowa spółkę w wysokości 4,4 mln złotych.
Mimo pojawienia się informacji o potencjalnym inwestorze mającym uratować przedsiębiorstwo, nic z tego nie wyszło. Postępowanie upadłościowe znajduje się we wczesnej fazie, a majątek spółki składa się głównie z zakładu produkcyjnego w Chełmży oraz jego wyposażenia. Anna Grudzień-Kurpierwska, syndyk masy upadłościowej Bioetanolu AEG, poinformowała o rozpoczęciu sporządzania spisu inwentarza i przystąpieniu do oszacowania majątku firmy.
Pierwsze zwolnienia pracowników mają nastąpić w sierpniu, a cała 55-osobowa załoga zakładu w Chełmży ma stracić pracę. Dotychczasowi pracownicy nie otrzymali wynagrodzeń za ostatnie miesiące, z wyjątkiem wypłaty za aktualny miesiąc, która ma być realizowana z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy. Pozostałe zaległe wypłaty za czerwiec i kolejne miesiące mają zostać uregulowane przez syndyka. A zaległości mają dotyczyć kilku miesięcy...
Firma Bioetanol AEG powstała w 1947 roku i funkcjonowała pod obecną nazwą od 2006 roku, przede wszystkim zajmując się produkcją alkoholu etylowego i wyrobów chemicznych. Niestety, upadłość spółki oznacza nie tylko koniec dla jej działalności, ale również niepewność dla pracowników, którzy teraz będą musieli się zmierzyć z konsekwencjami tej decyzji.
Napisz komentarz
Komentarze