Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 14:45
Reklama
Reklama

Hałas przy pracach polowych? Miastowi kontra rolnicy podczas żniw

Działacz rolniczy apeluje, żeby nie dzwonić na policję, kiedy późną nocą albo nad ranem na polu pracuje kombajn.
Hałas przy pracach polowych? Miastowi kontra rolnicy podczas żniw
Żniwa trwają w najlepsze.

Autor: Canva

– Wiedziałem, gdzie buduję dom. Naprzeciwko, przez szosę, pole. Z tyłu pole. Na prawo też pole. Nie ma się co dziwić, że teraz tam jeżdżą kombajny – mówi pan Paweł.

I dodaje, że jeszcze długo po zmroku widzi reflektory maszyn rolniczych i słyszy hałas. Tak samo jak często budzi go to z samego rana. 

– Godzina 6 rano to norma, ale często sprzęt wyjeżdża w pole jeszcze wcześniej. Nie robi to na mnie wrażenia, ale wiem, że sąsiadów doprowadza do szału. Są wakacje, dzieci nie chodzą do szkół, nie trzeba się zrywać rano, a spać nie można, bo za oknem kombajn hałasuje – opisuje.

Czas żniw

Właśnie zaczęły się żniwa. Koszony są rzepak i żyto. Potem przyjdzie czas na kolejne zboża. Następnie ciężki sprzęt wjedzie w pola buraków cukrowych czy w wysoką kukurydzę. I tak do później jesieni.

I to właśnie doskwiera miastowym, którzy zapragnęli zamieszkać na spokojnej, polskiej wsi. Ale nie tylko im, bo w miastach nowe bloki wyrastają na obrzeżach, w sąsiedztwie pól. I tam też rodzą się konflikty. Miastowi nie mogą przeboleć, że rolnik pracę zaczyna o świcie, a kończy często w środku nocy.

Nie dzwońcie na policję

Krzysztof Grabowski, przewodniczący Wielkopolskiej Rady Rolniczej, wystosował właśnie szczególny apel. Prosi w nim o zachowanie zasad bezpieczeństwa, żeby uniknąć wypadków.

Ale padają też inne słowa.

„Szczególny apel kieruję do mieszkańców wsi nietrudniących się rolnictwem, aby w czasie nocnej, generującej hałas pracy maszyn nie utrudniać zbiorów, wzywając policję”.

Chodzi właśnie od to, że osoby mieszkające w pobliżu miejsca prac polowych chcą mieć ciszę. Dlatego alarmują służby w sprawie zakłócania ciszy nocnej.

Ciszy wcale nie ma

Problem w tym, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Zatem nie można jej zakłócić. Cisza może być wewnętrznym, regulaminowym zapisem w spółdzielniach czy wspólnotach mieszkaniowych.

To jednak nie oznacza, że nocą można robić, co się chce. Istnieje bowiem art. 51. Kodeksu wykroczeń. A ten stwierdza: 

„Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Anuś 22.07.2024 16:41
W głowach się niektórym poprzewracało.

Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama