- Chciałem zbadać, czy jest jakiś model, o którym ja mógłbym powiedzieć, że jest bezpieczny z punktu widzenia państwa i da gwarancję wam. Czasem wydaje się, że model skandynawski, fiński, niemiecki, francuski jest ok, że można go kopiować. Tutaj akurat mam wątpliwości, czy w Europie znajdziemy model, który można kopiować - mówił do wydawców i przedstawicieli prasy premier. - Ostatnie, na czym mi zależy, to żebyśmy się rozstali z poczuciem, że wszystko jest ok i wszystko jest załatwione, a tak naprawdę nie do końca zrozumieliśmy się, co mamy załatwić – mówił na początku spotkania premier Donald Tusk.
Przy okrągłym stole spotkali się politycy i dziennikarze – wydawcy. Ci drudzy nie chcą dopuścić do przyjęcia (zaakceptowanej w Sejmie) nowelizacji prawa autorskiego.
Śmierć polskich mediów
Premier spotkanie zaproponował po proteście setek gazet i portali. Ich wydawcy sprzeciwiają się procedowanej nowelizacji przepisów (projektem zajmie się teraz Senat), która dotyczy m.in. zapłaty za artykuły. To pieniądze dla wydawców i dla samych dziennikarzy. Jednak przepisy w obecnej formie sprzyjają wielkim, międzynarodowym platformą – np. Meta, Google, Microsoft, które zarabiają na korzystaniu z materiałów polskich wydawców. To nierówna walka polskich mediów z gigantami.
Mogą pomóc zapisy proponowane przez Lewice, ale w Sejmie zostały odrzucone. A te zakładały np. że w negocjacje między gigantami a wydawcami może włączyć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Bez takich zasad wielkie firmy będą za treści dziennikarskie płaciły jak zechcą. O ile zechcą.
Okrągły stół
I o tym wszystkim właśnie dziennikarze mówili premierowi na spotkaniu przy okrągłym stole medialnym.
Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu powiedział po spotkaniu, że powstanie grupa mająca pracować nad nowymi rozwiązaniami. W jej skład wejdą wydawcy.
Senat na razie nie zajmie się projektem ustawy i zaczeka na wypracowanie wspólnego stanowiska.
Marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa Błońska zastrzegła jednak, że wszystko powinno się dopełnić do 24 lipca, aby nie uchybić terminom unijnym. B wprowadzenie zmian w prawie wymaga od Polski UE.
- Mam nadzieję, że ta ustawa zostanie zmieniona w taki sposób, żeby wydawcom i dziennikarzom, bo to jest superważne, żeby podkreślić, że nie chodzi tylko o wydawców, ale również o autorów treści, że będziemy na równej stopie mogli prowadzić rozmowy z big techami, i że dziennikarstwo w Polsce przeżyje – powiedział Węglarczyk.
Napisz komentarz
Komentarze