Rośnie zapotrzebowanie na pracowników dorywczych w handlu. Potrzebni są od zaraz. W zamian pracodawcy proponują niezłe pieniądze.
Rynek zbadała – jak podał serwis pulshr.pl – agencja pracy natychmiastowej Tikrow. Co z niego wynika?
Nawet 800 złotych na rękę
Że w tym roku o ponad 80 proc. wzrosła rok do roku liczba zleceń do tzw. pracy natychmiastowej. Takich osób szukają sklepy różnej wielkości: od wielkopowierzchniowych przez supermarkety do sklepów w galeriach handlowych.
Potrzebni są m.in. pracownicy sklepu i magazynierzy. Stawka wynosi ok. 34 zł za godzinę. Uczniowie i studenci, którzy najczęściej zgłaszają się do takiej pracy, w weekend z niedzielą handlową są w stanie dorobić do 800 zł na rękę.
Dwa miesiące oblężenia
Wpływ na zapotrzebowanie na pracowników od zaraz ma według serwisu m.in. to, że od połowy sierpnia przez kolejne 2 miesiące duże sklepy przeżywają oblężenie. Najpierw Polacy wyprawiali dzieci do szkoły, a teraz wracają studenci.
„Branża handlowa w tym okresie coraz częściej wspiera się elastycznym zatrudnieniem” – podkreślają autorzy badania.
Napisz komentarz
Komentarze