Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 01:34
Reklama
Reklama

Jest nadzieja dla osób dotkniętych tą chorobą. Sukces na UMK

Zespół Bartha to rzadka i dotąd nieuleczalna genetyczna choroba. Dzięki badaniom podjętym na UMK może się to niedługo zmienić.
  • Źródło: portal.umk.pl
Jest nadzieja dla osób dotkniętych tą chorobą. Sukces na UMK
Jak wskazuje Pani prof. sukces badań opierał się na m.in. na modelowaniu komputerowym.

Źródło: portal.umk.pl

Chłopcy chorzy na zespół Bartha, genetyczną chorobę o bardzo dużym wskaźniku śmiertelności, mają teraz szansę na lek dzięki badaniom przeprowadzonym przez naukowców z Instytutu Fizyki UMK. Artykuł prezentujący przełomowe wyniki prac tej międzynarodowej grupy badawczej ukazał się w renomowanym czasopiśmie "Nature Metabolism".

Co to za choroba?

Zespół Bartha to rzadka choroba skorelowana z chromosomem X, która dotyka chłopców. Dziewczynki mogą być jedynie nosicielkami tej choroby. Objawy zespołu rozwijają się w pierwszej dekadzie życia i często prowadzą do wcześniejszej śmierci. Problemem są nie tylko cechy fizyczne, takie jak wygląd twarzy, ale również poważne problemy sercowe, mięśniowe oraz neurologiczne. Pomimo odkrycia choroby przez Petera Bartha w 1983 roku, do tej pory nie znaleziono skutecznego leku. Rokowania pacjentów są bardzo złe, większość z nich umiera we wczesnym dzieciństwie. 

Jednak teraz pojawiła się nadzieja

Międzynarodowa grupa naukowców, w tym dr hab. Karolina Mikulska-Rumińska, prof. UMK z Instytutu Fizyki, w swoim artykule przedstawiła wiodący mechanizm patogenny zespołu Bartha oraz wytypowała potencjalny związek chemiczny, który może być testowany klinicznie jako lek dla pacjentów z tą chorobą. Badania pokazały, że zespół Bartha wynika z mutacji w genie TAZ, który koduje tafazynę - białko odpowiedzialne za metabolizm lipidów, w tym kardiolipin. Kardiolipiny są niezbędne dla mitochondriów, czyli "fabryk energii" w naszych komórkach. Mutacje w tafazynie powodują gromadzenie się monolizokardiolipin, a niedobór kardiolipin prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych. Naukowcy odkryli, że monolizokardiolipiny łączą się z cytochromem c, białkiem odpowiedzialnym m.in. za oddychanie komórkowe i programowaną śmierć komórek. Ta interakcja powoduje powstawanie "toksycznych fosfolipidów", które wpływają negatywnie na mięśnie szkieletowe, serce i mózg. Jednocześnie zespół zidentyfikował związek chemiczny, który blokuje tę interakcję i może być potencjalnym lekiem dla chorych na zespół Bartha.

Pomógł komputer

Badania przeprowadzone przez dr hab. Karolinę Mikulską-Rumińską i jej zespół opierają się na zaawansowanej technologii modelowania komputerowego. Dzięki temu naukowcy lepiej zrozumieli molekularne podstawy choroby i dokładnie przeanalizowali proces patogenny. Odkrycia te stanowią przełom w badaniach nad zespołem Bartha i dają nadzieję na opracowanie skutecznego leku.

Niewątpliwy sukces

Dr hab. Karolina Mikulska-Rumińska ukończyła studia z fizyki medycznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Wykonała wielokrotnie pracę naukową i otrzymała liczne nagrody za swoje osiągnięcia. Jej badania nad regulowaną śmiercią komórki przyniosły jej wiele wyróżnień, w tym stypendium L'Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki oraz International Rising Talent. Jej prace mają istotny wkład w rozwój medycyny i leczenie chorób genetycznych. Odkrycie potencjalnego leku dla chłopców chorych na zespół Bartha to ogromny przełom i nadzieja dla rodzin dotkniętych tą chorobą. Dalsze badania i testy kliniczne pomogą określić skuteczność tego leku i przynieść ulgę pacjentom z tym schorzeniem. Dzięki determinacji naukowców, takich jak dr hab. Karolina Mikulska-Rumińska, możliwe jest znalezienie leków, które mogą uratować życie i poprawić jakość życia osób z rzadkimi genetycznymi chorobami.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kalkulator 24.11.2023 17:27
Jeśli ta choroba dotyka 1 dziecko na 400 tys. to raptem statystycznie rzecz ujmując w Polsce problem dotyczy maksymalnie 100 osób...

taktojest 24.11.2023 13:24
Nadzieja umiera ostania...

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: na marginesieTreść komentarza: Nauka i wiedza to nie światopogląd. Mylisz pojęcia.Data dodania komentarza: 27.11.2024, 00:39Źródło komentarza: Episkopat twardo wyraża swoje stanowisko. Nie dla takiej edukacji zdrowotnejAutor komentarza: hmm...Treść komentarza: Numer na tablice... Ale twarzy nie zmienił...Data dodania komentarza: 27.11.2024, 00:37Źródło komentarza: Zatankował alfę romeo i nie zapłacił. Szuka go policjaAutor komentarza: FranekTreść komentarza: Tragedia dla jednego i drugiego.Data dodania komentarza: 26.11.2024, 22:59Źródło komentarza: Policjant zastrzelił policjanta. Ta interwencja nie przebiegała podręcznikowoAutor komentarza: OdpowiiedźTreść komentarza: Dlaczego? Bo mogą!Data dodania komentarza: 26.11.2024, 17:15Źródło komentarza: Dlaczego deweloperzy mają takie wysokie marże? Skontroluje to UOKiK?Autor komentarza: wsiowyTreść komentarza: Na wsi zawsze pod górkę.Data dodania komentarza: 26.11.2024, 16:13Źródło komentarza: Ludzie na prowincji żyją krócej. Wiadomo, dlaczego tak jestAutor komentarza: Pani minister/ministraTreść komentarza: – Jest to przedmiot, który przydałby się każdemu z nas. Bardzo żałuję, że jako dziecko takiego przedmiotu i dostępu do takiego przedmiotu nie miałam – odpiera zarzuty Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceministra edukacji. Powiem tak, całe szczęście, że moi rodzice nie zgodzili się na to, że jako 6-latek chciałem zostać piratem. Pewnie byłbym teraz bez oka i nogi... Nauczmy jeszcze dzieci korzystać z aborcji żeby zabijały swoje pociechy i eutanazji żeby zabijały nas gdy będą już zmęczeni opieka nad nami - to jest właśnie taki światopogląd.. tragedia..Data dodania komentarza: 26.11.2024, 14:35Źródło komentarza: Episkopat twardo wyraża swoje stanowisko. Nie dla takiej edukacji zdrowotnej
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama