W Polskiej opinii publicznej nie brakuje skandali finansowych, które wstrząsają naszym zaufaniem do instytucji charytatywnych i fundacji. Jednakże ostatnie doniesienia o działaniach jednego z fundatorów, który wyprowadził z fundacji ponad 20 mln złotych, przerosły wszystkie oczekiwania. Fundacje powinny być filantropijnymi instytucjami, których celem jest wspieranie potrzebujących oraz rozwijanie społeczności lokalnych. Jednakże, w tym przypadku, osoba powierzona zadaniami finansowymi spowodowała naruszenie tej etyki.
Bez skrupułów
Szokujące jest to, że ktoś mógł nie tylko ukraść znaczną sumę pieniędzy, ale także zlekceważyć moralne zobowiązania wobec tych, którzy na tę fundację liczyli. Już samo wyprowadzenie tak dużej kwoty równa się wykręceniu ręki potrzebującym i przynosi wstyd tym, którzy wspierali tę fundację z zaufaniem i gotowością do pomocy. To, co jeszcze bardziej szokuje, to fakt, że nikt nie podejrzewał działacza o nieuczciwe zamiary. Osoba ta zyskała ogromne zaufanie i powierzone zostawiła jej znaczne sumy pieniędzy, a potem spokojnie je wyprowadziła z fundacji. To trudno zrozumieć, jak ktoś mógł tak bez skrupułów oszukać tych, którzy na niego liczyli.
Darczyńcy czują się oszukani
Wszyscy darczyńcy, którzy przekazali swoje środki finansowe na rzecz tej fundacji, zasługują na szczerość i transparentność. Mają prawo znać przeznaczenie swoich pieniędzy oraz widzieć efekty swojej hojności. Oszustwo tej skali nie tylko wpływa na zaufanie społeczne, ale także może zniechęcić innych do wspierania organizacji charytatywnych.
Zarzuty postawiono 180 osobom
Dotychczas w toku śledztwa postawiono zarzuty 180 osobom. Jednak w trakcie dochodzenia ujawniono również inne przestępstwo. Prezes fundacji charytatywnej, której statutowo powierzono zadanie pomocy dzieciom dotkniętym chorobami, opracował mechanizm wyłudzania pieniędzy od darczyńców. Następnie te środki, niezgodnie z regulaminem i statutem fundacji, przeznaczał na własne potrzeby.
Zarzucono mu także pranie brudnych pieniędzy
Jarosław Ś. został oskarżony o doprowadzenie 560 000 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w łącznej kwocie 20.242.557,00 zł. Zarzucono mu również pranie brudnych pieniędzy, czyli udaremnianie lub znaczne utrudnianie stwierdzenia ich przestępczego pochodzenia. Ponadto podejrzany usłyszał zarzuty dotyczące przestępstw skarbowych, mających na celu uszczuplenie należności publicznoprawnej z tytułu podatku VAT. W sumie chodzi o kwotę 7.278.217,91 zł.
Wykorzystywał ubogich i tych w trudnej sytuacji
Mechanizm działania podejrzanego polegał na wykorzystaniu trudnej sytuacji podopiecznych fundacji, sytuacji majątkowej, zdrowotnej i rodzinnej, a także na wydarzeniach politycznych, jak konflikt na Ukrainie. Przez masowe media, w tym stronę internetową fundacji, zorganizował co najmniej 72 zbiórki charytatywne, deklarując zebrane środki na kwotę 19.844.715,00 zł. Zapewniał zarówno darczyńców, jak i beneficjentów zbiórek, że pieniądze zostaną przeznaczone na cel prowadzonych zbiórek. Nie informując faktycznej kwoty wpłaconych darowizn na stronie internetowej fundacji, zarządzając informację o zebraniu 1.194.968,28 zł, ukrył przed wszystkimi rzeczywistą wysokość zebranych środków, wynoszących aż 28.575.606,45 zł. W ten sposób wprowadził w błąd darczyńców i osoby, na rzecz których prowadzono zbiórki, uzyskując tym samym nielegalnie środki pieniężne dla fundacji.
Śledztwo w tej sprawie trwa, a podejrzanemu grozi surowa kara za swoje czyny.
Napisz komentarz
Komentarze