Aktor, pisarz, felietonista, satyryk odszedł w piątek w wieku 87 lat. Wiele osób kojarzy go z pisania do tygodnika „Polityka”. Inni wolą Tyma – autora książek. Dla innych zostanie na zawsze Ryszardem Ochódzkim z „Misia”.
Wyjątkowa prośba
– Staś nie chciał pogrzebu państwowego „” powiedział „Faktowi” Krzysztof Szuster, prezes Związku Artystów Scen Polskich.
I zdradził, jakie jeszcze życzenie miał Stanisław Tym. Wiąże się ono z Suwalszczyzną, gdzie uwielbiał przebywać. Pisał o tym miejscu wielokrotnie w swoich książkach. Artysta chciał, aby pochowano go we wsi Zakątki. Ale nie miał to być tradycyjny pogrzeb.
„Tym pragnął, by po śmierci jego prochy zostały rozsypane wokół drzewa przy jego domu, by symbolicznie zostać w miejscu, które darzył tak wielką miłością” – dowiedział się od znajomych aktora „Super Express”.
Przepisy mówią nie
To jednak nie jest możliwe. Polskie prawo zabrania takich działań. Nie można rozsypywać prochów zmarłych. Od czasu do czasu pojawiają się pomysły na zmianę prawa i np. radni czy posłowie proponują powstanie łąk (ogrodów) pamięci. Byłyby to wyznaczone miejsca, w których można rozsypać prochy.
Na razie jednak wszystko to zostaje w sferze planów.
Gdzie zatem zostanie pochowany Stanisław Tym. Nieoficjalnie mowa jest o Powązkach w Warszawie.
Napisz komentarz
Komentarze