Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 00:18
Reklama
Reklama

Policjanci zapolują na nocne wyścigi prowadzone ulicami miasta

Zbierają się nocami i w podrasowanych samochodach urządzają uliczne wyścigi. Dlatego policja chce zaostrzyć przepisy, żeby odstraszały amatorów takich „atrakcji”.
Policjanci zapolują na nocne wyścigi prowadzone ulicami miasta
Policjanci będą już mogli reagować na etapie umawiania się na wyścigi w mediach społecznościowych.

Autor: Canva

To zmora wielu miast. Ryczące silniki nie dają ludziom spać i trudno przejść przez ulicę, gdy samochód jedzie z zawrotną prędkością. 

O nocnych wyścigach ulicznych zaczęło być głośno kilka lat temu. Ich fani umawiają się w internecie i wyznaczonym miejscu zjeżdżają się, często podrasowanymi, samochodami.

Policja ma coraz większy problem z takimi akcjami

Kilka dni temu w Warszawie mundurowi skontrolowali 558 pojazdów, nałożyli ponad 300 mandatów, zatrzymali 55 dowodów rejestracyjnych i zabrali 20 praw jazdy. To bilans jednej weekendowej akcji przeprowadzonej po tym, jak kierowcy zablokowali ulicę w centrum miasta.

„Zrobiła to grupa Warsaw Night Racing, która od dawna jawnie opisuje swoje wybryki. Ba – chwalą się nimi w socialmediach. Wrzucają jakby nigdy nic film, na którym ktoś driftuje sobie nocą bmw, a cała ulica stoi przez niego w korku. I co? I nic! Są całkowicie bezkarni. A przecież ryk takich wyścigów słychać na kilometry. Nie wspominam już o blokowaniu drogi, ewidentnym łamaniu przepisów i stwarzaniu olbrzymiego zagrożenia” – pisał w sieci miejski aktywista Jan Mencwel.

Chcemy kryminalizować czyny dotyczące organizowania nielegalnych wyścigów

„Będą ostrzejsze przepisy dotyczące ruchu drogowego. Przygotowuje je policja w porozumieniu z prokuraturą, MSWiA oraz resortem sprawiedliwości” – podaje RMF FM.

I dodaje, że powstanie międzyresortowy zespół, który przedstawi pomysły na zmiany w prawie.

Na pewno mają zostać podniesione kary za udział i organizację wyścigów ulicznych i brawurową jazdę. Chodzi np. o wprowadzaniu pojazdu w kontrolowany poślizg czy jazdę motocyklem na jednym kole.

– Chcemy kryminalizować czyny dotyczące organizowania nielegalnych wyścigów. (...) Przestępstwem będzie udział (...), jak i fakt organizacji wyścigu. Drifty, jeżdżenie na jednym kole to są zachowania, które zagrażają bezpieczeństwu na polskich drogach i w tej chwili nie ma właściwej reakcji karnej na to – tak kilka dni temu mówił Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA.

Kara za jazdę po pijanemu powinna być surowsza

Łączy się to wszystko z innymi planami – wprowadzeniem do polskiego prawa „zabójstwa drogowego”. To odpowiedzialność za spowodowanie śmiertelnego wypadku w efekcie niebezpiecznej jazdy. Często pod wpływem alkoholu.

I wydaje się, że te zmiany mają akceptację społeczną. Bo z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że 58,6 proc. badanych uważa, że kara za jazdę w stanie nietrzeźwości powinna być surowsza. 

36,6 proc. uznaje obowiązujące kary za odpowiednie, a 1 proc. ocenia, że są zbyt surowe. 

Pozostali nie mają zdania na ten temat.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

słyszałem 07.10.2024 11:12
Ta tragedia na Trasie Łazienkowskiej co to pijany kierowca uciekł też to był podobno wyścig.

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama