Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 04:29
Reklama
Reklama

Przyjechał kupić, a go ukradł. Wyniósł coś jeszcze

Historia kradzieży szczeniaka rasy szpic miniaturowy w minioną niedzielę 29 września 2024 r. jest prawdziwie szokująca. Sprawę szybko udało się wyjaśnić.
Przyjechał kupić, a go ukradł. Wyniósł coś jeszcze
Pies był z Solca Kujawskiego, a złodziej z Grudziądza.

Autor: Policja

Cała sytuacja zaczęła się od z pozoru niewinnego spotkania między kobietą z miasta powiatowego chcącą sprzedać swojego uroczego czworonoga, a mężczyzną z miasta wojewódzkiego zainteresowanym jego kupnem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić.

Kiedy mężczyzna stwierdził, że może odebrać szczeniaka w nocy, ponieważ wyjeżdża poza granice kraju, kobieta zgodziła się na tę propozycję. Niestety, okazało się to być krok w złym kierunku. Gdy rzekomy klient pojawił się około godziny 1:00, zaskoczył właścicielkę psa swoimi nieuczciwymi zamiarami. W mgnieniu oka wybiegł z pupilem z domu, wsiadł do samochodu i odjechał. Wiedział, że wcześniej przyczepił  kradzioną na miejscu tablicę rejestracyjną.

Kobieta była rozpaczna i oburzona postępowaniem 21-latka, natychmiast zawiadomiła policję o kradzieży. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy z Posterunku Policji w Dragaczu oraz współpracy z kolegami z powiatu świeckiego, sprawca został szybko zidentyfikowany i zatrzymany. Mężczyzna nie zdążył daleko uciec, gdyż został zastały przez mundurowych w miejscu wskazanym przez osobę pokrzywdzoną.

Szczeniak rasy szpic miniaturowy również został odnaleziony w bezpiecznym miejscu. Wkrótce po zatrzymaniu, 21-latek usłyszał zarzuty kradzieży psa o wartości 3 tysięcy złotych oraz manipulacji z tablicą rejestracyjną. Teraz czeka go konfrontacja z wymiarem sprawiedliwości, który grozi mu karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności za swoje czyny.

Ta historia pokazuje, jak ważne jest zachowanie czujności i ostrożności, zwłaszcza w sytuacjach, które wydają się być niewinne. Kradzież ukochanego zwierzęcia to żal i cierpienie dla właściciela, dlatego nie wolno lekceważyć podejrzanych zachowań. Dzięki szybkiej reakcji służb mundurowych sprawca został schwytany, a szczeniak wrócił do swojego prawowitego opiekuna.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
znafca 02.10.2024 00:27
Ten złodziejski sposób nazywa się : "na bezczela".

Lila 01.10.2024 22:59
Piękny! Raki puszek kłębuszek.

Hans Klos 01.10.2024 20:21
Bo to był szpicel z nadajnikiem.

Seba 01.10.2024 19:50
Ciułała?

Kangurek kao 03.10.2024 16:20
Wyglada na tym zdjęciu jakby robił qpe..

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama