Cała sytuacja zaczęła się od z pozoru niewinnego spotkania między kobietą z miasta powiatowego chcącą sprzedać swojego uroczego czworonoga, a mężczyzną z miasta wojewódzkiego zainteresowanym jego kupnem. Nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić.
Kiedy mężczyzna stwierdził, że może odebrać szczeniaka w nocy, ponieważ wyjeżdża poza granice kraju, kobieta zgodziła się na tę propozycję. Niestety, okazało się to być krok w złym kierunku. Gdy rzekomy klient pojawił się około godziny 1:00, zaskoczył właścicielkę psa swoimi nieuczciwymi zamiarami. W mgnieniu oka wybiegł z pupilem z domu, wsiadł do samochodu i odjechał. Wiedział, że wcześniej przyczepił kradzioną na miejscu tablicę rejestracyjną.
Kobieta była rozpaczna i oburzona postępowaniem 21-latka, natychmiast zawiadomiła policję o kradzieży. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy z Posterunku Policji w Dragaczu oraz współpracy z kolegami z powiatu świeckiego, sprawca został szybko zidentyfikowany i zatrzymany. Mężczyzna nie zdążył daleko uciec, gdyż został zastały przez mundurowych w miejscu wskazanym przez osobę pokrzywdzoną.
Szczeniak rasy szpic miniaturowy również został odnaleziony w bezpiecznym miejscu. Wkrótce po zatrzymaniu, 21-latek usłyszał zarzuty kradzieży psa o wartości 3 tysięcy złotych oraz manipulacji z tablicą rejestracyjną. Teraz czeka go konfrontacja z wymiarem sprawiedliwości, który grozi mu karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności za swoje czyny.
Ta historia pokazuje, jak ważne jest zachowanie czujności i ostrożności, zwłaszcza w sytuacjach, które wydają się być niewinne. Kradzież ukochanego zwierzęcia to żal i cierpienie dla właściciela, dlatego nie wolno lekceważyć podejrzanych zachowań. Dzięki szybkiej reakcji służb mundurowych sprawca został schwytany, a szczeniak wrócił do swojego prawowitego opiekuna.
Napisz komentarz
Komentarze