Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 07:55
Reklama
Reklama

Kontrolerzy pojawią się w szkołach. Powodem jest „ustawa Kamilka”

Sprawdzą na przykład, czy pracownicy szkół nie mają na koncie wyroków. Rodzice poznają szczegóły na wywiadówkach.
Kontrolerzy pojawią się w szkołach. Powodem jest „ustawa Kamilka”
Dzieci muszą być chronione.

Autor: Canva

– Zleciłam już kuratorom, żeby porozmawiali z dyrektorami szkół.  Od października będą też kontrolować, w jaki sposób funkcjonują przepisy „lex Kamilek” – zapowiedziała Barbara Nowacka, ministra edukacji.

Monika Horna-Cieślak, rzeczniczka praw dziecka, również zapowiada: – Jeżeli chodzi o ustawę Kamilka, to standardy są dopiero od 15 sierpnia, więc teraz będziemy obserwować, czy zostały wdrożone. Będziemy to też weryfikować, bo to jest bardzo ważne, żebyśmy byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci.

Nowe przepisy i wątpliwości rodziców

Chodzi o nowe standardy ochronny małoletnich (ale obowiązują też w szkołach ponadpodstawowych), które są wprowadzone we wszystkich placówkach i instytucjach zajmujących się dziećmi. To spis obowiązków i zaleceń, do których trzeba się dostosować.

– Jest o tym mowa na każdej wywiadówce – mówi nam pan Paweł, ojciec trzech córek. – W szkole wychowawczyni wyjaśniała, że nie wszystkie reguły są nowe, ale przepisy je teraz szeregują i wyjaśniają. To np. walka z każdym przejawem hejtu. Teraz za każdym razem taki przypadek ma być zgłaszany przez szkołę na policję. To także hejt internetowy – relacjonuje szkolne spotkanie.

Z kolei pani Anna, której córka chodzi do podstawówki, mówi nam, że w jej szkole nauczyciele otrzymali polecenie, żeby zamknąć wszystkie grupy, komunikatory służące do kontaktu z rodzicami i uczniami. 

– To zalecenie z nowych przepisów. Szkoła uważa, że taka forma kontaktu łamie zasady i z nauczycielem rodzic może rozmawiać tylko osobiście, przez telefon lub przez dziennik elektroniczny. Przyznam, że zamknięcie grupy internetowej to dla rodziców utrudnienie. To było wygodne rozwiązanie – podkreśla nasza rozmówczyni.

Pracownik z zaświadczeniem o niekaralności 

Najwięcej zamieszania jednak jest z tym, że każdy pracownik np. szkoły musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Są pytania o to, czy dotyczy to tylko nauczycieli, czy jednak także np. woźnych. A taki dokument – odpłatnie – trzeba pobrać z sądu.

Horna-Cieślak zapowiedziała, że przepisy będą jeszcze zmieniane, żeby np. wolontariusze czy stażyści nie musieli za takie zaświadczenie płacić. Zaznaczyła, że „dobra praktyka” może wskazywać na to, że takie zaświadczenie muszą mieć także sprzątaczki czy kierowcy jadący z dziećmi na wycieczkę.

Ustawa Kamilka

W pełnym zakresie weszła w życie w połowie sierpnia. Powstała po ubiegłorocznej tragedii w Częstochowie. 

To wtedy – przypomnijmy – 8-letni Kamil był maltretowany przez partnera swojej matki. Dziecko było bite, przypalane papierosami, polewane wrzątkiem. 

Chłopiec trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Niedługo potem zmarł. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

tak 07.09.2024 10:59
tak

Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklamadotacje rpo
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama