– Polska formalnie podejmie starania o organizację igrzysk olimpijskich – zapowiedział podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk.
– Realna perspektywa, o której możemy mówić, to 2040 lub 2044 rok – doprecyzował.
Czy stać nas na organizację tak potężnej i kosztownej imprezy?
– Życie pokaże, czy jest to realny cel. My będziemy traktowali to poważnie – odpowiedział Tusk.
Zawsze kosztują więcej niż się zakłada
Polski Instytut Ekonomiczny studzi te marzenia. Bo igrzyska olimpijskie to przede wszystkim ogromne wydatki. Na dowód zaprezentował wyliczenia naukowców z Uniwersytetu w Oxfordzie.
Wynika z nich – jak podała gazeta.pl – że organizacja igrzysk zawsze powoduje znaczące przekroczenie zaplanowanego budżetu. A to bywa groźne także dla gospodarki organizatora takiego przedsięwzięcia.
Najpierw igrzyska, potem stan wyjątkowy
Przykładem tegoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu, które były najtańsze od 12 lat. A mimo to koszty wzrosły z planowanych 3,6 mld euro do 8,8 mld.
Igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 r. kosztowały 13,7 mld dolarów (budżet został przekroczony o 128 proc.).
Igrzyska w Rio De Janeiro w 2016 r. – aż 23,6 mld dolarów. W tym przypadku budżet został przekroczony o 352 proc. Po imprezie państwo wprowadziło stan wyjątkowy.
„Skala rzeczywistych kosztów ma kluczowe znaczenie dla prawidłowej oceny ryzyka ponoszonego przez potencjalnych gospodarzy” – podkreśla w swoim raporcie Polski Instytut Ekonomiczny.
Napisz komentarz
Komentarze