Nasi przywieźli z Paryża 10 medali – 1 złoty, 4 srebrne i 5 brązowych. Dało im to aż 42 miejsce w klasyfikacji medalowej. Czemu polskim sportowcom poszło aż tak kiepsko?
Sportowcy nie żałują gorzkich słów
– Działacze, którzy rządzą związkiem, niestety nie lubią takich zawodników jak ja, którzy poświęcają wszystko i mają coś do powiedzenia. Jest mi przykro, bo zamiast przyjechać tutaj mój sparingpartner, to działacze przyjechali sobie z osobami towarzyszącymi – podsumował po walce o brąz, która przegrał, zapaśnik Arkadiusz Kułynycz.
– W lutym i maju sama musiałam zapłacić za zgrupowanie, a do kwietnia nie miałyśmy żadnej informacji na temat finansowania. Nie miałyśmy kompletnie nic, nawet rowerów. A kombinezony dostałyśmy dzień przed startem. Wałczyłyśmy do końca i możemy być z tego dumne – skwitowała poczynania Polskiego Związku Kolarskiego Daria Pikulik, kolarka.
Te opinie sprowokowały pytania na temat stanu polskich związków sportowych. A kibice zaczęli się domagać odpowiedzi i reakcji na to ministra sportu. Reakcja była szybka – zaraz po zakończeniu igrzysk.
Milionowe dotacje. Trzeba się będzie rozliczyć
„Sportowcy, kibice, cała opinia publiczna mają prawo wiedzieć, ile kosztowały nasze przygotowania do igrzysk olimpijskich” – napisał w serwisie X Sławomir Nitras, minister sportu.
I przedstawił dane.
W latach 2022-2024 Ministerstwo Sportu i Turystyki przeznaczyło na Polski Komitet Olimpijski (PKOl) ponad 92 miliony złotych. W tym samym czasie związki olimpijskie otrzymały z budżetu państwa ponad 785 mln zł.
I tak na przykład:
- Polski Związek Lekkiej Atletyki otrzymał 74,5 mln zł (jeden medal),
- Polski Związek Kajakowy – ponad 42 mln zł (jeden medal),
- Polski Związek Pływacki – blisko 22 mln zł (żadnego medalu),
- Polski Związek Żeglarski – 30 mln zł (żadnego medalu).
Wszystkie dotacje dla związków sportowych w galerii zdjęć.
Nitras obiecał też, że pochyli się nad wszystkimi sprawami, o których mówili zawodnicy. I zapowiedział:
„Będziemy wymagać pełnej transparentności”.
Napisz komentarz
Komentarze