Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 10:47
Reklama
Reklama

Po wyborach do PE możemy mieć nowych posłów

Ponad 31 procent obecnych posłów walczy o mandaty eurodeputowanych. Oznacza to, że po 9 czerwca skład parlamentu może się mocno przewietrzyć.
Po wyborach do PE możemy mieć nowych posłów
Dla wielu polityków miejsce w PE jest ukoronowaniem kariery.

Autor: Canva

Oczywiście nie wszyscy zostaną posłami do Parlamentu Europejskiego. Miejsc zarezerwowanych dla Polski jest tylko 53, a chętnych na nie bardzo wielu. Mimo to po najbliższej niedzieli 9 czerwca skład Sejmu i Senatu się zmieni.

Chcą do Europy

W tych wyborach wydarzyła się rzecz, której wcześniej nie doświadczyliśmy. Zaledwie w październiku 2023 odbyły się wybory parlamentarne, a już teraz wielu z wybranych wówczas polityków chce zmienić miejsce pracy. 

W wyborach do Parlamentu Europejskiego o mandat europosła ubiega się 154 obecnych parlamentarzystów:146 posłów i 8 senatorów. Czyli aż 31 proc. posłów marzy o tym, aby opuścić Sejm.

– To pierwszy taki przypadek od momentu wejścia Polski do UE – komentuje dla dziennik.pl dr Bartłomiej E. Nowak, politolog z akademii Vistula. 

Uważa, że dla wielu polityków miejsce w PE jest ukoronowaniem kariery. Ale powodów kandydowania jest więcej. 

– Jeżeli ktoś jest posłem z ugrupowania rządzącego, to jego praca raczej nie należy do fascynujących. Posłowie zazwyczaj zatwierdzają to, co proponuje rząd. Mają niewielkie możliwości wybicia się. Z tej perspektywy europarlament jawi się niezwykle atrakcyjnie – tłumaczy ekspert.

Zarobki w europarlamencie

Europejski mandat oznacza też wysokie zarobki. Znacznie większe niż te, na które może liczyć polityk w Polsce. Miesięczne wynagrodzenie europosła to blisko 34 tys. zł na rękę. Do tego można rozliczyć wydatki związane z pracą w PE, np. wynajem biura i zwrot kosztów podróży.

Kolejnym bonusem jest odprawa po zakończeniu 5-letniej kadencji. Co miesiąc taki poseł (jeśli nie zostanie wybrany ponownie) otrzymuje miesięczną płacę za każdy rok przepracowany w PE. Może takie pieniądze brać maksymalnie przez 2 lata, chyba że wcześniej obejmie funkcję publiczną lub mandat w parlamencie krajowym albo przejdzie na emeryturę.

Poseł chce być euro

Kto zatem ma ochotę porzucić polski parlament na rzecz tego europejskiego? 

Na przykład jeden z liderów PSL Krzysztof Hetman. Do PE wybiera się także posłanka Marta Wcisło. Jest liderką lubelskiej listy KO, a za nią znajduje się aż czworo innych posłów. 

O zagranicznej karierze marzy też senator PSL Ryszard Bober. Tak samo jak poseł PiS Kosma Złotowski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama