Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 11:22
Reklama
Reklama

Zabili, upiekli i zjedli człowieka. Teraz Sąd Najwyższy zawyrokuje

Wraca sprawa polskich kanibali. Teraz zajmie się nią Sąd Najwyższy. To był pierwszy w Polsce od czasów wojny wyrok za kanibalizm.
Zabili, upiekli i zjedli człowieka. Teraz Sąd Najwyższy zawyrokuje
Teraz sprawą zajmie się Sąd Najwyższy

Autor: iStock

Sprawa do wykrycia i udowodnienia była arcytrudna. Głównie dlatego, że do dziś nie wiadomo, kim była ofiara. Nigdy także nie znaleziono jej szczątków. Mimo to zapadł wyrok skazujący.

Makabra opisana w mailu

Sprawa wyszła na jaw w  2017 roku, gdy Zbigniew B. przed śmiercią wysłał e-maila. Opisał w nim szczegóły zbrodni. Wiadomość dotarła na skrzynkę komendy policji w Choszcznie (Zachodniopomorskie) już po śmierci autora tej wiadomości.

Opisana przez niego historia wydarzyła się w 2002 roku. W miejscowości Łasko pod Choszcznem. Kilka osób piło wtedy alkohol. Podczas imprezy został zabity człowiek. Napastnicy rozczłonkowali ciało, upiekli je na ognisku i zjedli.

Zbigniew B. napisał w mailu, że nieznanego mężczyznę zabił, ale zrobił to na polecenie Roberta M. Przy zabójstwie miało być obecnych jeszcze 3 mężczyzn: Janusz Sz., Sylwester B. i Rafał O.

Ofiara miała być skonfliktowana z Robertem M. i to on miał zwabić na imprezę mężczyznę, który zginął. Przed śmiercią ofiara miała zostać pobita i wywieziona nad jezioro Osiek. Robert M. miał powiedzieć do Zbigniewa B.: – Wiesz, co masz zrobić.

Motywem miały być zatargi o pieniądze

Kiedy policja otrzymała taką wiadomość, z miejsca wszczęła śledztwo. Napastników oskarżono o zabójstwo i zbezczeszczenie zwłok. Robertowi M. zarzucono też zainicjowanie zbrodni.

Pierwszy wyrok zapadł w 2021 r. Sąd uznał, że motywem działania Roberta M. były zatargi o pieniądze z ofiarą. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia. Pozostali oskarżeni nie trafili za kratki ze względu na przedawnienie sprawy zbezczeszczenia zwłok.

W styczniu 2023 zapadł ponowny wyrok. Sąd Apelacyjny w Szczecinie podtrzymał orzeczenie niższej instancji. Wyrok był prawomocny.

To jeszcze nie koniec

To nie zamknęło sprawy. Teraz zajmie się nią Sąd Najwyższy. Już 5 czerwca sąd rozstrzygnie o kasacji wyroku. Tego chce zarówno obrońca skazanego na 25 lat więzienia Roberta M., jak i prokuratura.

Obrońca skazanego zarzucił naruszenie art. 148 par. 1 kk przez niesłuszne przyjęcie kwalifikacji w sytuacji, kiedy nie można przypisać zrealizowania wszystkich znamion strony przedmiotowej, bo brak jest ustalenia tożsamości osoby pokrzywdzonej, a przedmiotem czynności wykonawczej tego przestępstwa nie jest życie człowieka, ale konkretny człowiek – poinformował sędzia Marek Pietruszyński.

Z kolei prokuratura uważa, że kary są za niskie i dlatego chce ich uchylenia.

Świadek: Stałem przerażony i płakałem

Robert M. nigdy się nie przyznał. Kilka lat powtarzał: – To jest jedna wielka bzdura. Nigdy czegoś takiego tutaj nie było. 

Jednak inny z oskarżonych zeznał w prokuraturze: – Stałem przerażony i płakałem. Nie chciałem jeść. To powiedzieli mi, że jak nie będę chciał jeść, to sam trafię na ruszt.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama